Zarezerwuj miejsce na wyprawę


    1
    2
    3
    4
    5
    6
    7
    8
    9
    10
    11
    12
    Siedzący na skale głuptak niebieskonogi z Galapagos_wyprawa z Om Tramping Klub, fot. Tomek Tulak

    09.01.2024

    Autor: Felicja Bilska

    Wyspy Galapagos – perła w koronie Ziemi

    Bliżej świata

    Ooo, przyleciał :) Usiadł na skale i patrzy gdzieś w dal, a ty przyglądasz się jemu. Szlachetny ptak i w dodatku na wyciągnięcie Twojej ręki. Możesz mu się teraz dokładnie przyjrzeć. Pełen uroku, trochę zabawny o charakterystycznym ubarwieniu nóg. Taki jest ten piękny ptak z wysp Galapagos.  

    To głuptak niebieskonogi – ptak morski z zachodnich wybrzeży Ameryki Północnej i Południowej oraz wysp Galapagos. Tak, Podróżniku, jest takie miejsce na mapie świata, gdzie fauna i flora nadal stoją wyżej w hierarchii od człowieka.

    Ekwadorski Archipelag Galapagos, czy inaczej Wyspy Żółwia (Archipiélago de Galápagos) albo Zaczarowane Wyspy (Las Encantadas) to kompleks niewielkich wysp i wysepek pochodzenia wulkanicznego na Oceanie Spokojnym na wysokości równika.

    Stolicą prowincji jest San Cristóbal. Oczywiście miasto stołeczne nie jest naszym celem. Bo przecież nie po to człowiek przemierza taki kawał świata, aby przyglądać się dziełu ludzkich rąk, skoro na wyciągnięcie rąk takie cuda.

    Odizolowane od lądów wyspy Galapagos wykształciły unikalny ekosystem – część gatunków fauny i flory ewoluowała w sposób odmienny od tych, które żyły na lądach. Ponadto, brak dużych drapieżników spowodował nie tylko zachowanie przy życiu wielu gatunków zwierząt, w tym endemicznych, ale wpłynął też na zanik instynktu obronnego u sporej części z nich.

    Dlatego wyspy Galapagos to ostatni zakątek na świecie, gdzie można obserwować i fotografować do woli dzikie zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Nie będą atakować, uciekać, żebrać o jedzenie. Przykładem głuptak niebieskonogi – nazwano go tak dlatego, że nie boi się człowieka. Kiedyś gubiło to głuptaki, bo łatwo było  je schwytać.

    Na wyspach Galapagos można też podejrzeć wylegujące się na słońcu legwany – jaszczury przypominające smoki. Legwany morskie i lądowe stanowią dużą gadzią populację. I to  jest istotne z punktu widzenia ich przetrwania. Spośród 35 gatunków, aż 11 zagrożonych jest wyginięciem. A tu, proszę, całe legwanie rodziny w świętym spokoju zażywają kąpieli słonecznych. W dodatku bez obaw, że coś im się stanie.

    A wszystko dlatego, że archipelag jest pod ochroną. W 1959 roku powstał Park Narodowy Galapagos, a później Rezerwat Morski Galapagos. Obejmuje swym zasięgiem również wody otaczające wyspy. Obszar wpisano również na listę UNESCO.

    Obostrzeń dotyczących eksplorowania parkowych włości jest całe mnóstwo. Jednak dzięki nim galapagoska fauna i flora jest nieskażona. Życie zwierząt toczy się według naturalnego cyklu natury. Odwiedziny tego kawałka świata są jak przekroczenie bram do świata fantasy.

    Które wyspy Galapagos odwiedzić? Na pewno Santa Cruz, gdzie znajduje się  head office Parku Narodowego i stacja badawcza im. Karola Darwina. To tam hoduje się żółwie z całego archipelagu, aby je potem wprowadzić do naturalnego środowiska.

    Na Seymur można spotkać sporą populację fregat i głuptaków niebieskonogich. Z kolei małe wyspy Tintoteras są domem pingwinów z Galapagos czy słoni morskich. Jest także Izabela, największa wyspa Galapagos, i tę również gorąco polecamy.

    Wyspa Izabela powstała z połączenia aż 6 wulkanów. To w sposób plastyczny znajduje odzwierciedlenie w krajobrazach. Tam zresztą znajduje się wulkan Sierra Negra. Tworzy on jedną z największych kalder na świecie z zalegającą, zastygłą czarną lawą o długości aż 11 km. Fotografujesz? Jeśli tak, trudno przewidzieć „zachowanie” aparatu – trzeba uważać, żeby spust migawki się nie przegrzał ;-).

    Wreszcie, galapagoskie żółwie. Wszak jesteśmy na Wyspach Żółwia! To ogromne – jak na swój gatunek (choć te, jak preferują biolodzy, stanowią odrębny od innych żółwi gatunek) – gady. Tworzą rodzinę żółwi słoniowych. Dość powiedzieć, że waga samca dochodzi do ćwierćtony, a pancerz grzbietowy takiego giganta może mieć nawet 1,5 metra długości.

    Oczywiście tych kilka zdań nie wyczerpuje tematu galapagoskich wspaniałości. Bo są jeszcze zięby, dostojne flamingi, jaskrawoczerwone kraby przemykające stadami po plażach itd. itp. Wszystko to dopełnia soczysta roślinność w dżunglach, dorodne sukulenty i wulkaniczne skały z rzeźbieniami tak fantazyjnymi, że aż trudno uwierzyć, że to ręka natury.

    Te pejzaże stanowią zaproszenie do fotografowania, zanurzenia się w szmaragdowe wody oceanu, a potem – gdy już zmysły więcej po prostu nie przyswoją – pobujania się przy kojącym szumie wody na hamaku 😉

    Jeśli tych parę słów rozbudziło w Tobie pragnienie podróży – dołącz do naszej kameralnej wyprawy.

    Tekst: Felicja Bilska

    Foto: Tomek Tułak