Om Tramping Klub

Kostaryka. Podróż do raju. Zobaczyć kilka parków narodowych to poważny wstrząs dla człowieka z miasta europejskiego. Puerto Viejo, Park Tortuguero, Monte Verde czy Corcovado i Manuel Antonio są reliktami dawnych lasów deszczowych. Natura jest tutaj w rozkwicie i całej swojej nieokiełznanej ekspansji. Piekna natura uwodzi tysiącami kształtów, a słońce rozpieszcza każdą roślinę otulając ją swoim ciepłem i blaskiem. Zdjęcia nie oddają ogromu monumentalnego piękna zatraconego w naszych okrojonych i zranionych lasach Europy. Podróż dla każdego z nas oznacza coś innego. Podróżujemy, by odkrywać często samego siebie poprzez poznawanie ludzi będących z nami. Prawdziwym skarbem jest przebywać w grupie idealnych podrożników i kolegów. Miałem zaszczyt w śród takich wspaniałych ludzi podróżować przez 16 dni.

Z lekkim opóźnieniem i tym razem bardziej oficjalnie – składam podziękowania w imieniu mojej siostry i swoim za bardzo udaną krótką wyprawę na Roztocze i Polesie, gdzie miałyśmy okazję być pierwszy raz. Wszystko się super udało, a pogoda dopisała (nawet rzęsisty deszcz w Zwierzyńcu nie był w stanie pokrzyżować planów i zepsuć nastrojów :)). Przewodnik Grzegorz okazał się dobrym kompanem do wspólnego odkrywania Roztocza i długich ciekawych rozmów. Udało się też zboczyć z trasy i dotknąć małego fragmentu Puszczy Roztoczańskiej podczas 3-godzinnego spaceru po lesie do wodospadu na rzece Jeleń połączonego ze zbieraniem grzybów. Było świetnie. A grzyby zjedzone na kolację w Pokojach u Piotra w Nowinach 🙂 Jeszcze raz więc serdecznie dziękujemy Wam za wyprawę i gratulujemy pomysłu na takie mikro-wyprawy z cyklu „Poznaj Polskę” – Om Tramping pierwszy wystartował z takim pomysłem na rynku. Mamy nadzieję, że do zobaczenia/usłyszenia wkrótce. Wszystkiego dobrego.

Jeśli chodzi o kontakt z biurem przed wyjazdem i noclegi: Ok. Spodziewałem się podejścia na luzie i tak było. Bez wahania bym powrócił do tamtych noclegowni – w porównaniu z moim pokojem to były pałace. Jeśli chodzi o transport trzeba się naturalnie liczyć z opóźnieniami dalekobieżnych autobusów w Argentynie, ale dzięki Dominice nie było problemów. Załatwiła, by jeden z autobusów poczekał na nas a w drugim przypadku linię zastępczą. A sama pilotka Dominika? Doskonała. To jest jej powołanie. Matka jest tylko jedna. W programie nie było słabych punktów. Tylko pogoda może tu coś zepsuć a mieliśmy niemal idealną. Bardzo chcę [przyp. red. dalej podróżować z Om Tramping] ale nie mogę jeszcze podjąć decyzji głównie z powodów finansowych. Jeśli zdążę, to w tym roku dołączyłbym na wyprawę nad Bajkał (jak nie to może w kolejnej edycji – już mało miejsc zostało a dla mnie za wcześnie na taką decyzję by dołączyć). Podobają mi się też programy PANAMA, KOSTARYKA, NIKARAGUA oraz wyprawa INDONEZJA – w kraju tysięcy wysp. Jeśli tylko dożyję to pojadę na te dwa.

Witajcie, w sierpniu tego roku byłam uczestniczką wyjazdu „Góry Pamir – Tadżykistan i Kirgistan”. Jestem bardzo zadowolona z wyjazdu. Było fajnie, wszystko mi się podobało. Nasza pilotka Paulina radziła sobie z nami bardzo profesjonalnie, dbała o nas, wszystko było zorganizowane. Nasza czwórka przyjaciół grupy śląsko-krakowskiej czuła się zaopiekowana z jej strony. Nasz kierowca, Hamid, był rewelacyjny, uprzejmy i cierpliwy. Korzystaliśmy z jego dużej wiedzy o rejonie. Program został zrealizowany z naddatkiem w postaci noclegu pod Pikiem Lenina, z dodatkową atrakcją, tj. nocnym opadem śniegu, porannych cudnych widoków na Pik Lenina w sierpniowej „zimowej” aurze. Spełniliśmy nasze podróżnicze marzenia – doświadczyliśmy Pamiru, Traktu Pamirskiego i Korytarza Wachańskiego z licznymi atrakcjami. Z wyjazdu przywieźliśmy niezapomniane wrażenia i przepiękne zdjęcia.

Program tej wyprawy, jej oprawa, Państwa zaangażowanie w jej powodzenie, oraz Robert Sulkiewicz, jego umiejętności interpersonalne, zdolności organizacyjne i empatia, sprawiły, że moje potrzeby poznawcze, wypoczynku i relaksu zostały zrealizowane w 200%. Dziękuję właścicielom biura OM TRAMPING, Robertowi, Koleżankom i Kolegom biorącym udział w wyprawie za tak fantastyczny czas. Do spotkania na szlaku! 🙂

Robert potrafi utrzymywać na takich wyjazdach dobrą atmosferę, nawet pomimo zmęczenia, którego nie okazywał (zdaję sobie sprawę, że aby ogarnąć sprawnie rezerwacje biletów na pociąg, czy noclegów w kolejnych hotelach wymaga sporo energii i odporności psychicznej, szczególnie w warunkach mentalności indyjskiej). Do tego dzielił się doświadczeniami ze swoich poprzednich podróży po Indiach. Gdybym podróżował sam, to nie wiele bym zrozumiał z tego kraju. Tak więc dobra robota! Chętnie bym się jeszcze raz wybrał na jakąś wyprawę właśnie z Robertem.

Program był intensywny, choć bez przesady, działo się dużo, było interesująco i po prostu fajnie (szczególnie na Galapagos, ale to był mój główny cel wyjazdu). Artur Skrzyszowski jest urodzonym pilotem: ma dużą wiedzę, potrafi zorganizować grupę i, co najważniejsze, jest fajnym, mega pozytywnym człowiekiem i ma mnóstwo dobrej energii, którą dzieli się ze wszystkimi. Od razu wszystkiego się chce i ma się dobry nastrój!

Czy podczas 25-dniowej wyprawy może się wszystko podobać? Może! Każdy dzień był dla mnie przygodą. Dobrze ułożony program. Pozwalający zobaczyć, co w Indiach Południowych jest piękne, ciekawe lub niezwykłe. Podróż przez 5 stanów: Maharasztra, Tamilnadu, Kerala, Karnataka i Goa. Samolotem, autobusem, busem, taksówką, rikszą, łódką, promem i oczywiście pociągiem. Bez pociągu podróż do Indii byłaby niezaliczona! Smakowanie indyjskiej kuchni, w knajpkach hinduskich i muzułmańskich lub pod gołym niebem. I nad tym wszystkim panujący i opanowany pilot, Robert, zięki niemu niektórzy uczestnicy mogli się poznać jeszcze przed wyprawą – Robert założył grupę na Messengerze. Tak więc na Okęciu przed wylotem – byliśmy znajomymi, a po powrocie – to już niemal rodziną. Na wyprawie Roberta nazwaliśmy Kierownikiem (oczywiście, że przez duże K!). Kierownik – miłośnik i znawca Indii, dzielący się swoją wiedzą, zorganizowany, cierpliwy, z poczuciem humoru i bardzo uczynny. Potrafiący zjednoczyć naszą małą grupę. Szczerze polecam tę wyprawę: pod czujnym i troskliwym okiem Kierownika i dyskretnej, internetowej opiece ze strony Dyrekcji.

Sylwester w Birmie. Po wspaniałej podróży z Om Tramping po Tajlandii, Laosie i Kambodży myślałem, że wszystko co ciekawe i piękne już zobaczyłem. Uwielbiam kraje buddyjskie. Religie, architekturę, przyrodę, a co chyba najważniejsze – tamtejszych wspaniałych ludzi. Birma  – dla mnie kraj bardzo egzotyczny i tajemniczy, był interesującym wezwaniem. Podróż po Birmie była profesjonalnie przygotowana, przyjemna pod względem transportu i noclegów. Pozostały nam głęboko w sercu widoki cudownych miejsc i piękne fotografie. Było mistycznie i bardzo pięknie. Ewa – nasza pilotka, powadziła wyprawę idealnie, także bez większych kłopotów i w dobrym nastroju przemieszczaliśmy się po kraju. Birma to kraj bajeczny i jakby nierealny, pełen duchów i legend oraz cudownie przyjacielskich ludzi. Jest więc luz i lekkość podróżowania. Uśmiechnięta powtarzana w nieskończoność twarz Buddy i ciepły odcień wszechobecnego złota pozostanie na zawsze w moim sercu. Dzięki wielkie dla pilotki i Om Tramping!

Będę miło wspominał ten wyjazd. Dla mnie ważna jest sama podróż i ludzie, których spotykam i z którymi podróżuję. Grupa mi się trafiła fajna, a Artur jest bardzo dobrym organizatorem i nie czuło się tej całej logistycznej otoczki podczas zwiedzania. Potrafił też pokazać całą różnorodność  miejsc, po których podróżowaliśmy i zarazić samą pasją do podróży.

Wyprawa na Bali to jedna z piękniejszych przygód mojego życia, bardzo dobry kontakt w sprawach organizacyjnych od samego początku organizowania wyprawy, przepiękna magiczna wręcz Willa – posiadłość, do której wracaliśmy po całodziennym zwiedzaniu. Dzieciaki miały swój Raj, basen do wyłącznej dyspozycji i przede wszystkim Wolność i Przestrzeń 🙂 Program ustalany indywidualnie – w zależności od potrzeb i humorów uczestników – tych dużych i małych. Samo Bali syci energią Ziemi, Słońca i Kobiecością. Polecam z serca każdemu.

Nie wyobrażam sobie lepszego miejsca na rodzinne wakacje. Fascynująca kultura, tropikalna przyroda, przepyszne jedzenie, które każdego dnia przygotowywały dla nas Balijki mieszkające z Nami w przepięknej willi z basenem i niesamowitym ogrodem. Każdy dzień był wyjątkowy, dostosowany do naszych potrzeb. Wszystko było zapięte na ostatni guzik. Transport zawsze o wyznaczonej porze. Bali jest bardzo bezpiecznym miejscem, więc zachęcam do podróży nawet z małym dzieckiem. I oczywiście Ewelina, która organizowała dla nas tę wyprawę, stanęła na wysokości zadania i włożyła całe swoje serce.

Zapisując się na wyprawę organizowaną przez OM Tramping, nie do końca wierzyłam, że w tak małym, biednym kraju, zniszczonym przez wojnę, może być tyle ciekawych miejsc opisanych w programie. Rzeczywistość przeszła moje oczekiwania! Bośnia to klimat, autentyczność, nastrój chwili. No i historia – przenikająca ten kraj do szpiku kości. Ale żeby to poczuć i zobaczyć, potrzebna była Olga, nasza przewodniczka, prowadząca nas do maleńkich wiosek, klimatycznych knajpek, zapraszająca do rozmów ze swoimi przyjaciółmi z Bośni, organizująca piknik u stóp wodospadu Kravicy i opowiadająca z osobistym zaangażowaniem o dramatycznej historii tego kraju.

Pragnę podziękować w imieniu moim i mojego męża za wspaniale spędzone chwile w Indochinach, pobyt zorganizowany przez OM TRAMPING spełnił w pełni nasze oczekiwania przez co możemy cieszyć się wspaniałymi wspomnieniami. Pragnę również podziękować Ewie, która mimo różnych niedogodności wspaniale sobie radziła i jesteśmy zadowoleni z mile spędzonego czasu.Nie jest wykluczone, że w przyszłości znowu wybierzemy się na kolejną wyprawę z OM TRAMPING.

Miałem przyjemność brać udział w kilku wyjazdach z Tomkiem: byłem w Indiach i Nepalu, Wietnamie, Kambodży, Laosie, Albanii i na Alasce. Wszystkie wycieczki były świetnie zorganizowane, a Tomek nie raz udowodnił, iż odnajduje się w każdej sytuacji i nie ma dla niego problemu, którego nie da się w jakiś sposób rozwiązać. Można śmiało powiedzieć, że jeśli jest coś do załatwienia i wyrzucają go drzwiami, to on i tak tą sprawę załatwi wchodząc przez okno. Polecam Tomka jako świetnego organizatora wycieczek.

Tomek potrafi sprawić, że nawet sytuacje trudne i stresujące stają się nieodłączną częścią przygody, niezapomnianym przeżyciem, pokazać nie tylko to co oczywiste i opisane w każdym przewodniku, ale także to co istnieje na uboczu mniej lub bardziej utartych szlaków turystycznych – a co stanowi o atrakcyjności i poziomie przeżyć na tego typu wyjazdach. Nasz wspólny, kameralny wyjazd do Radżastanu będziemy długo wspominać, planując kolejne wyprawy w jego towarzystwie. Każdy kto szuka czegoś więcej niż wycieczka z katalogu powinien spróbować takiego sposobu oglądania świata pod troskliwą opieką Tomka PODRÓŻNIKA – polecamy gorąco!

Podróże z Tomkiem to niekończąca się przygoda. Rozpoczęło się od Indii Wschodnich i Bangladeszu, potem były Indyjskie Himalaje czyli Ladakh, Sri Lanka, Birma oraz wspaniały Kirgistan i Tadżykistan. Są to podróże z moich marzeń, dalekie od komercji i pełne poruszających doznań, których odzwierciedleniem są tysiące zdjęć i niekończący się film w głowie. Tomka cenię za talenty organizacyjne, za życzliwość i otwartość, za poczucie humoru, umiejętność rozwiązywania trudnych sytuacji, ale przede wszystkim za to, że każda organizowana przez niego podróż jest inspiracją i powoduje otwieranie się coraz szerszych horyzontów i mentalnych i tych rzeczywistych.

Z Tomkiem byliśmy już kilka razy na różnych wyjazdach (Syria z Jordanią i Izraelem, Indochiny, Sri Lanka, Birma, Kirgistan z Tadżykistanem i Uzbekistanem) i zawsze wracaliśmy zadowoleni i pełni wrażeń. Jego wyprawy są dobrze przemyślane, ale najważniejsze u Tomka jest to, że jest osobą ciepłą, otwartą na innych i przy tym z poczuciem humoru. Każdemu pomoże jeśli trzeba. Atmosfera na wyjazdach jest kumpelska pomimo niekiedy sporej rozpiętości wiekowej, a grupy niewielkie. Spróbujcie i ruszcie się gdzieś w podróż z Tomkiem Tułakiem. Na pewno nie pożałujecie.

Po dwóch podróżach, pierwszej przez Kanadę i Alaskę i drugiej przez góry Kirgistanu i Tadżykistanu już nie mogę się doczekać kolejnej wyprawy. Gorąco polecam tym, co dopiero zaczynają swoją przygodę z podróżowaniem jak i tym co już niejednokrotnie brali udział w takich wyjazdach. W nietypowej i ciekawej ofercie każdy znajdzie coś dla siebie. Wyjazdy są bardzo dobrze zorganizowane, dociera się do miejsc o których nawet przewodniki nie wspominają. Jest czas na intensywne zwiedzanie i czas na zasłużony odpoczynek. Doświadczenie pilota jest nie do przecenienia :).

Byłam z Tomkiem na kilku wyprawach w Indiach i Indochinach, i z pełnym przekonaniem mogę go polecić. Tomek jako przewodnik grupy i organizator wyjazdów jest profesjonalny, uczciwy i rzetelny, a ponadto w normalny i ludzki sposób troszczy się o uczestników. Jego niewymuszona chęć pomagania innym powoduje, że człowiek czuje się na wyprawach organizowanych przez niego jak na wyprawach rodzinnych. Zawsze dużo i ciekawie opowiada o odwiedzanych miejscach. Wszystko to razem sprawia, że naprawdę warto z nim wyjechać.

Byłam z Tomkiem już na 2. wyjazdach. Każdy z nich to niezapomniane przeżycia. Tomek jest świetnym pilotem, ma doskonałą umiejętność negocjowania warunków, dogadywania się z miejscowymi zwykłymi śmiertelnikami, jak też i ważnymi oficjelami. Nie ma dla niego sytuacji bez wyjścia. Kiedy jadą na wyprawę, często długą i wymagającą, obcy sobie ludzie, może dojść między nimi do różnych sytuacji. Nawet do konfliktów. Wtedy nie do przecenienia jest zdolność organizatora do zażegnania złej atmosfery… niewiele osób to potrafi, a Tomek potrafi, dlatego będę z nim jeszcze jeździć.

Super wyprawa, nie było „sztywniactwa” lecz wspaniała, koleżeńska (mimo rozpiętości wieku) atmosfera. Tomek to gość z dużą wiedzą i zdolny organizator. Potrafi poradzić sobie w różnych sytuacjach często wymagających improwizacji i elastyczności. U niego nie ma sztywnych programów, liczy się  wola i dobro grupy, a nie tylko interes pilota i biura. Poza ogromną wiedzą na temat aktualnych obiektów turystycznych (nie potrzebni byli lokalni przewodnicy) posiada duży zasób wiedzy kulinarnej, potrafi doradzić gdzie i co można smacznie i niedrogo zjeść. Gorąco zachęcamy….”komu nie leń” zwiedzajcie świat z Tomkiem!

Tomka rozpoznaję jako wyjątkowego specjalistę/podróżnika przemierzającego głównie kontynentalną Azję, zwłaszcza szerokorozumiany teren okołohimalajski. To tzw. „Pozytywny Oszołom”, który swoje życie dedykował przygodzie i poznawaniu sensu życia poprzez przeglądanie się w zwierciadle innych kultur. Jestem raczej niezależnym zwiedzającym (przejechałem 90 krajów świata), ale byłem z Tomkiem w Bangladeszu, wsch. Indiach, Bhutanie i Sikkimie. Ten gość naprawdę potrafił pociągnąć grupę swoją wiedzą i miłym trybem organizacyjnym. Niby nic na siłę, sporo luzu, a wszystkie zakamarki i nieplanowane eventy zaliczone. Z Tomkiem każdy nazwijmy to „Turysta” żyje miejscem odwiedzanym, czas płynie powoli, ale impreza mija szybko. Taki azjatycki fenomen. Duży szacunek.

Z Tomkiem byliśmy w Sikkimie, Bangladeszu i Bhutanie. Tomek zaimponował nam przede wszystkich swoim olbrzymim zaangażowaniem. W sytuacji podbramkowej (problemy z wizą) udowodnił, że jest świetnym pilotem – stawał na głowie, aby sprawa rozwiązała się w sposób pomyślny i szczęśliwy. I udało się to tylko właśnie dzięki jego zaangażowaniu, pomysłowości i kreatywności, a także uporowi w dążeniu do celu. Zawsze robił tak, aby wszystkim było jak najlepiej i jak najwygodniej. Jest osobą bardzo sympatyczną, kontaktową, wesołą i skorą do zabawy. Widać, że lubi ludzi i pracę z ludźmi. Nie boi się powiedzieć, że jest pierwszy raz w danym miejscu. Dla nas był świetnym pilotem, oby takich jak najwięcej!